poniedziałek, 16 stycznia 2017

Las Grutas

Trzy i pół godziny autobusem z Puerto Madryn do Las Grutas. W tym czasie przejechaliśmy wczoraj ok. 250 km na północ i kompletnie zmieniliśmy strefę klimatyczną. Zrobiło się naprawdę gorąco. W dzień 33 st C, do tego wiatr jak z pieca. Wieczorem także przyjemnie ciepło.

Las Grutas są zachwalane jako kąpielisko, gdzie jest najcieplejsza woda w całej Argentynie. Być może temperaturę mierzą w nieckach skalnych, gdzie po odpływie (bardzo duże wahania poziomu) woda pozostaje i tworzy podgrzewane słońcem baseny. W otwartym morzu nie są to Karaiby, ale woda cieplejsza niż w Bałtyku.
Przyznam, że tłum ludzi na plaży nas zdumiał pierwszego popołudnia. Zauważyliśmy później, że poza centrum jest zupełnie normalnie. Ciekawe jak towarzyską istotą jest człowiek.

Różnice poziomu morza bardzo zmieniają plażę. Obraz zmienia się co mniej więcej 6 godzin. Przy przypływie plaża w zasadzie nie istnieje.

Ludzie wracają, kiedy morze opada. Odkrywa wtedy ciekawe dno z miękkiej glinisto-wapiennej skały. Wydrążone w niej baseny, wypełnione wodą w czasie przypływu, którą podgrzeje słońce, będą atrakcją w czasie odpływu.

W klifach mieszkają papugi.

Boczne ulice kurortu. W głębi skromny kościół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz